Każdy, kto na co dzień korzysta z windy, rzadko zastanawia się nad tym, ile pracy wykonuje w tle całe urządzenie. A prawda jest taka, że dźwigi osobowe i towarowe to maszyny pracujące niemal bez przerwy – jedne przewożą ludzi, inne paczki, a w dużych obiektach nawet setki ton ładunków w skali miesiąca. No i co z tego wynika? To, że ich części zamienne i komponenty do dźwigów osobowych i towarowych mają swoją granicę wytrzymałości i w pewnym momencie po prostu trzeba je wymienić. Kto odkłada to na później, zwykle płaci więcej – nie tylko pieniędzmi, ale też czasem przestoju. Warto też pamiętać, że każdy dźwig ma swoją „historię użytkowania” – inaczej starzeje się urządzenie w bloku mieszkalnym, inaczej w magazynie czy szpitalu, gdzie pracuje praktycznie non stop.
Dlaczego części zamienne i komponenty do dźwigów osobowych i towarowych trzeba wymieniać regularnie?
Umówmy się – dźwig nie może sobie pozwolić na przypadkową awarię. Normy bezpieczeństwa, takie jak PN-EN 81, jasno określają wymagania, a Urząd Dozoru Technicznego pilnuje, by przeglądy były wykonywane regularnie. W praktyce wygląda to tak, że lina wytrzymuje od 5 do 10 lat, prowadnice około 50–60 tysięcy cykli, a elementy drzwiowe często zużywają się jeszcze szybciej. I nawet jeśli dźwig działa, to wcale nie znaczy, że działa bezpiecznie. Co więcej, w wielu obiektach administratorzy traktują przeglądy jako „formalność”, a przecież to właśnie tam można wyłapać pierwsze oznaki zużycia i zaplanować wymianę na spokojnie.
Szukasz certyfikowanych komponentów, które spełniają te wymagania? Zajrzyj na https://www.komponentylift.pl/ – tam znajdziesz sprawdzone rozwiązania zgodne z normami europejskimi.
Jakie części zamienne i komponenty do dźwigów osobowych i towarowych zużywają się najszybciej?
Każdy serwisant powie, że największym wyzwaniem są elementy, które przenoszą obciążenia. Liny nośne – to one odpowiadają za bezpieczeństwo całego urządzenia. Jeśli ich średnica spada o ponad 10% względem nominalnej, nie ma dyskusji – trzeba wymieniać. I to natychmiast. W praktyce wygląda to tak, że dobrze utrzymane liny potrafią wytrzymać kilka lat dłużej, ale tylko wtedy, gdy regularnie kontroluje się ich stan wizualny i naprężenie.
Drugie w kolejce są prowadnice i rolki. Gdy zaczynają hałasować albo winda drży w trakcie jazdy, użytkownicy zwykle narzekają na komfort, ale w praktyce oznacza to, że zużycie postępuje i wpływa na kolejne podzespoły. A drzwi? Tu sytuacja jest oczywista – otwierają się i zamykają setki razy dziennie, więc rolki, zamki i prowadnice to prawdziwe „materiały eksploatacyjne”. W niektórych starszych modelach drzwi, jeśli zaniedba się wymianę rolek, potrafią się nawet klinować, co od razu kończy się unieruchomieniem całej windy.
Kiedy wymieniać komponenty, żeby nie było za późno?
Teoretycznie można czekać, aż coś się zepsuje, ale każdy, kto prowadził serwis wind, wie, że to najgorsze rozwiązanie. Lepiej działać prewencyjnie. Liny nośne – najczęściej co 5–7 lat, w zależności od intensywności. Olej w przekładni? Kontrola co rok, wymiana mniej więcej co 3–4 lata. Rolki drzwiowe – zwykle po 2–3 latach pracy. Hamulce? One powinny być sprawdzane przy każdym przeglądzie, a zużyte okładziny wymieniane od razu.
Nie można też zapominać o elektronice – styczniki, czujniki czy przekaźniki. Tu nie ma sztywnej granicy czasowej, ale awaria potrafi unieruchomić windę tak samo skutecznie jak zerwana lina. Warto więc z wyprzedzeniem planować wymiany i mieć na stanie kluczowe części, żeby nie doprowadzić do długiego przestoju.
Artykuł sponsorowany
